Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję produktu do pielęgnacji ciała od Joanny. Tym razem jest to żel pod prysznic o zapachu mango i papai. Będąc w ciąży mój zmysł węchu stanowczo się zmienił. Nie wszystkie zapachy toleruję. Najbardziej służą mi te orzeźwiające, owocowe. Z kolei nie mogę znieść tych słodkich i duszących. Na półce łazienkowej musi stać co najmniej kilka żeli. Lubię mieć możliwość wyboru. Jeśli jesteście ciekawe czy żel Joanny spełnił moje oczekiwania zapraszam Was do recenzji.
Obietnice producenta
Żel pod prysznic Naturia o świeżym owocowym zapachu zapewnia doskonałe odprężenie i oczyszczenie ciała. Specjalnie opracowana receptura zawiera ekstrakty z mango i papai, które działają nawilżająco i odżywczo. Wspaniałe rezultaty: dokładnie oczyszczona i odświeżona skóra, delikatna i miła w dotyku, subtelnie i przyjemnie pachnąca.
Dostępność i Cena
Niektóre drogerie kosmetyczne, supermarkety. Cena to około 6 zł / 300 ml.
Moja opinia
Całkiem przyjemny żel w niskiej cenie. Nie jest to mój ulubieniec, ale spędzanie z nim czasu pod prysznicem było miłym rytuałem. Opakowanie to podłużna buteleczka, niemal identyczna jak w przypadku żelu peelingującego o którym pisałam Wam tutaj. Konsystencja jest dosyć rzadka i śliska, przez co przelewa się przez palce. Zapach jest niewątpliwie zaletą żelu. Jest on świeży, owocowy, niezbyt nachalny. Nie jest wyczuwalny na skórze. Produkt dobrze myje, oczyszcza skórę. Nie wysusza jej. Dość dobrze się pieni, ale przez swoją konsystencję jest średnio wydajny. Przyjemnie mi się go używało, bo już zdążył dobić dna. Za taką cenę produkt warty wypróbowania.
Plusy:
- dość dobrze się pieni
- owocowy, orzeźwiający zapach
- dobrze myje i oczyszcza skórę
- nie wysusza
- niska cena
Minusy:
- średnio wydajny
- za rzadka konsystencja
Ocena: 3+/5
Pozdrawiam!
Wydaje mi się, że zapach by mi się spodobał, jednak jego konsystencja już nie bardzo... :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna jest ta seria żeli ten zapach jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii żel o zapachu żurawinowym :) Zgodzę się z tobą, że są niewydajne
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie owocowe zapachy. Szkoda, że tak kiepsko z wydajnością.
OdpowiedzUsuńTeż u mnie na półce stoi kilka żeli, żebym miała wybór i ciągle nie myła się tym samym ;) I chyba dla zapachu kupiłabym go ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu zostałam jego posiadaczką - wybrałam ten zapach ze względu na potrzebę mocno owocowego orzeźwienia pod prysznicem i nie zawiodłam się ;) Odnośnie wydajności się nie wypowiem, ale w moim przypadku dość długo po jego użyciu zapach jest wyczuwalny na skórze.
OdpowiedzUsuńZapachy mają boskie :) co jeden to lepszy :)
OdpowiedzUsuńpo twojej recenzji chyba się skuszę,fajny zapach,wygląd,cena...super:)
OdpowiedzUsuńnie zwracałam wcześniej uwagi na te żele, ale... ostatnio moją uwagę zwróciły kolorowe butelki i ilość zapachów do wyboru :) oczywiście powąchałam i jestem w szoku - żele świetnie działają na mój nos :D gdyby nie domowe zapasy w tej kategorii, na pewno wróciłabym z jakimś do domu. na pocieszenie wzięłam żel z peelingiem o cudownym, imbirowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Żadnego żelu z Joanny jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńte zele z joanny jakos tak maja to do siebie ze konsystencja jest mega wodnista -.-
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii z wiśnią i porzeczką. Żel bardzo ładnie pachniał, jednak jego konsystencja była wodnista przez co żel był niewydajny.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za rzadkimi żelami, ale chętnie bym kupiła dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńŻel używam na gąbce, więc rzadka konsystencja mi nie przeszkadza - przez gąbkę się nie przeleje ;)
OdpowiedzUsuńA propos papai - przypomniała mi się historia a miejskiego autobusu... Jadą 3 młode kobiety, coś w stylu 22-25 lat. Każda z nich to uosobienie kiczowatego lansu, no ale mniejsza z tym, każdy stylizuje się, jak mu się podoba. Jedna z nich opowiadała o chłopaku, które pozostałe wyraźnie znały. Nieładnie podsłuchiwać, ale rozmowa była prowadzona tak głośno, że każdy pasażer nie uniknął słyszenia. Najciekawszy był fragment poważnej (!) rozmowy: "... i on wtedy powiedział, że jestem słodka i soczysta jak papaja. Ale co to k.a jest papaja?!" Pasażerowie z trudem powstrzymywali śmiech. wtedy druga nie zbita z tropu i nadal poważna "Nie wiem, to jakiś owoc chyba". Od tej pory na słowo papaja przypomina mi się ta historia :)
A tak po samej buteleczce mi się wydawało, że zapach będzie na plus :D
OdpowiedzUsuńlubię takie zapachy :) U mnie ostatnio króluje Biały Jeleń o zapachu Kaliny i melisy- norrmalnie odpływam przy nim podczas prysznica :))
OdpowiedzUsuńTeż lubię owocowe zapachy,moim ostatnio ulubionym jest Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym z Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńmam taki gruszkowy - super zapach!
OdpowiedzUsuńTeż używam tych żeli i jestem z nich zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńa twoje zdobycze w poście na dole mnie oczarowały a zwłaszcza cena ;)
pozdrawiam i obserwuję
http://mojezycieipasje.blogspot.com/
zapach ma na pewno świetny :)
OdpowiedzUsuńJa lubię żele z biedronki :p
OdpowiedzUsuńAle on musi pachniec.
OdpowiedzUsuńLubię go bardzo! :D Właśnie używam, ale faktycznie niestety się szybko kończy, bo jak się go nabiera to od razu tak dużo :(
OdpowiedzUsuń